22 654 51 33

Jak zorganizować podróż do Tybetu?

ChinyAzjaŚwiat
Dodano: 10.06.2019

Organizacją podróży do Tybetu zajmujemy się już ponad 19 lat. Przez ten czas kilka tysięcy osób zobaczyło z nami Dach Świata. Bardzo często otrzymujemy od was pytania jak zorganizować podróż do Tybetu, ile należy poświęcić na to czasu i pieniędzy, jaki termin wybrać i jak ustrzec się przed chorobą wysokościową.

 

Kiedy jechać?

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, każdy lubi co innego. Poza tym wiemy, że nie każdy może jechać w tzw. szczycie sezonu, czyli obiegowo najlepszym czasie na podróż do Tybetu, który przypada na okres od kwietnia do października. Na pewno warto pamiętać, że Tybet okresowo zamykany jest w marcu każdego roku, choć niedługo ponoć i w marcu Tybet ma być otwarty dla turystów zagranicznych (pożyjemy, zobaczymy).

Zima w Tybecie to również nie najlepszy czas z uwagi na bardzo niskie temperatury i mniejszą liczbę lotów. Czas, kiedy w Tybecie pojawia się więcej turystów zaczyna się w kwietniu i trwa nieprzerwanie do czerwca, kiedy to na dwa miesiące liczba turystów znów spada. Ma na to wpływ pogoda, robi się ciepło, czasem deszczowo. Choć niewiele osób decyduje się na podróż do Tybetu w miesiącach wakacyjnych. warto rozważyć tę opcję ze względu na to, że można wówczas zobaczyć Tybet w niecodziennej odsłonie – zielonej!

Ponownie liczba turystów zwiększa się we wrześniu, by osiągnąć kulminację w październiku, kiedy tu przyjęło się uważać, jest najlepsza pora, aby zobaczyć ośnieżone szczyty Himalajów.

Czy tak faktycznie jest? Czasem tak, a czasem nie. Podróżując kiedyś jako pilotka z grupą w kwietniu, deptałam po piętach innej naszej grupie, która wyprzedzała moją grupę programem o jeden dzień. Jakież więc było nasze szczęście, gdy dotarliśmy na przełęcz wiodącą do Tingri, niedaleko bazy pod Mt. Everestem i naszym oczom ukazała się zjawiskowa panorama gór. Było pięknie, niebieskie bezchmurne niebo! Pilotka drugiej grupy, z którą spotkałam się popołudniu w hotelu ze smutkiem powiedziała, że dzień wcześniej w tym samym miejscu wiało, padał śnieg a widoczność nie przekraczała metra.

Kwiecień plecień! Szanse zobaczenia ośnieżonych Himalajów są w kwietniu pół na pół, w październiku faktycznie dużo większe. Ale trzeba pamiętać, że wówczas w Tybecie noce potrafią być już naprawdę mroźne.

Miesiące wakacyjne są idealne, aby zobaczyć Tybet w zielonej odsłonie, sprawdzą się też dla osób, które nie lubią zimna…choć trzeba pamiętać, że na wysokości 5200 m n.p.m. zimno może być o każdej porze roku.

 

 

Formalności – jak to zrobić?

Organizujemy podróże do Tybetu od prawie dwóch dekad, mamy więc w tym naprawdę spore doświadczenie i zapraszamy do kontaktu.

Obecnie podróż to Tybetu musi się odbyć w zorganizowanej, choćby jednoosobowej grupie. Co to znaczy? Ano to, że aby wybrać się do Tybetu musicie wcześniej skontaktować się z jednym z tybetańskich, chińskich, nepalskich lub polskich (tak, tak, możecie też z nami!) biur podróży. Nie, nie zrobi tego za was agent turystyczny, nie zrobi działający nieoficjalnie  pośrednik.

To, co zrobi to najczęściej wykona telefon do nas. Albo skontaktuje was z biurem na miejscu i zainkasowawszy prowizję, dalej poradzi prowadzić rozmowy bezpośrednio. Lepiej więc od razu zadzwońcie lub napiszcie do nas! 

Dokumentem pozwalającym na wjazd do Tybetu jest tzw. permit. Permit wydawany jest przez lokalne Biuro Bezpieczeństwa Publicznego na podstawie waszej wizy oraz dowodu opłacenia wszystkich usług czyli hotelu, przewodnika i transportu. Wy wykonujecie przelew do biura podróży, ono wystawia odpowiednie dokumenty i uzyskuje permit. Permit odbieracie w oryginale, kiedy lądujecie w Chinach. Lub trzyma go dla was wasz pilot wycieczki.

No i tu dochodzimy do sedna. Odpowiadając na pytania, które pojawiły wam się właśnie w głowie:

  • Nie, nie możecie jechać do Tybetu samodzielnie, omijając pośredników L
  • Nie, nie wsiądziecie na pokład samolotu do Lhasy bez permitu L
  • Nie, konduktor nie wpuści was do pociągu do Lhasy bez ważnego permitu L
  • Nie, nie możecie poruszać się po Tybecie lokalnymi środkami transportu L

 

Brzmi kiepsko? Może, ale jak już człowiek pogodzi się z tymi wszystkimi „nie” i spojrzy na kwestię organizacji nieco inaczej, może przekona się, że nie ma tego złego. Taką przynajmniej mamy nadzieję.

Od prawie 20 lat organizujemy dla was wyjazdy do Tybetu, zatrudniamy najlepszych tybetańskich przewodników, wybieramy dla was prawdziwe perełki wśród hoteli: lokalne, czyste, klimatyczne. Wynajmujemy sprawdzone samochody lub autokary, dopracowujemy plan do perfekcji. Brzmi kiepsko? Chyba już nie? J

 

 

Trasa

Tybet jest przepiękny i bardzo rozległy. Jeśli macie tylko kilka wolnych dni, skupcie się na Lhasie i okolicach. Zobaczcie klasztory Drepung, Ganden i Sera, wyskoczcie na dwa dni do Samye, gdzie znajduje się kolebka kultury tybetańskiej, pospacerujecie po Lhasie, pojedźcie na pół dnia nad jezioro Yamdrok, niezwykłe turkusowe jezioro w kształcie skorpiona. Jeśli macie nieco więcej czasu, możecie pokusić się o klasyczną trasę czyli

Lhasa-Gyantse-Shigatse-Tingri-baza pod Mt Everestem

Cała trasa zajmie ok. 9 dni, sam powrót z bazy do Lhasy zajmuje średnio 2-3 dni. Możecie jednak również skierować się dalej na zachód i przekroczyć granicę chińsko-nepalską w Gyiarong. Jeśli macie więcej czasu, warto dodać do programu klasztor Samye oraz zamek Yumbulhakang a także klasztor Tsurpu czy jezioro Nam.

Prawdziwym koneserom polecimy również zachodni region Ngari i wędrówkę wokół góry Kailaś. To cudowna, trzydniowa mistyczna podróż, która zachwyci nie tylko miłośników Tybetu ale każdego, kto lubi obcować z dziką, nieokiełznaną naturą.

Podróż do Ngari warto połączyć z odwiedzinami w królestwie Guge, założonym w X w.

 

 

Tybet i co dalej?

No właśnie. Niewiele osób wie, że wszystkie wspomniane wyżej miejsca to tylko niewielka część historycznego Tybetu, czyli tzw. U-Cang, Tybet Centralny. Znaczna część historycznych tybetańskich ziem w 1965 r. przyłączona została do 4 chińskich prowincji: Syczuanu, Junnanu, Qinghaju i Xinjiangu. Podróż do Tybetu Centralnego, zwanego również Tybetańskim Regionem Autonomicznym, może stać się początkiem poznawania szerszego Tybetu. Ślady tybetańskie znajdziemy w wielu miejscach w Chinach, m.in. w Shangri-la na północy Yunnanu, czy w zachodnim Syczuanie.

Jeśli jesteście zainteresowani tym regionem, napiszcie do nas, zdradzimy wam, że planujemy trasę po tybetańskim regionie Kham i Amdo!

    wstecz
    Zapisz się do newslettera
    i bądź na bieżąco!
    Zgadzam się na przetwarzanie podanych danych w celu otrzymywania newslettera
    chcę się zapisać